Wielozadaniowość

Wielu z nas próbuje w ciągu dnia sprostać licznym zadaniom. Celują w tym szczególnie kobiety. Muszą pracować zawodowo, rozwijać się, zajmować się dziećmi, być w kontakcie ze znajomymi, wiedzieć, co dzieje się w kraju i na świecie.
Jednoczesne czytanie książki i słuchanie radia, rozmowa na whatsappie i gotowanie, jedzenie i oglądanie filmików na telefonie to powszechne sytuacje.


Nie wspomnę o firmach, w których pracownik powinien odpowiadać na maile rozmawiając jednocześnie z klientem przez telefon, a w międzyczasie odpowiadając na pytania szefa.

Najnowsze badania pokazały, że nasz mózg nie jest do tego przystosowany. Po prostu nie radzi sobie z wykonywaniem kilku czynności na raz i przetwarzaniem natłoku informacji.
Można wykonywać dwie czynności równocześnie, pod warunkiem że jedna z nich jest automatyczna i nie wymaga wysiłku umysłowego, np prasowanie i słuchanie radia. Jeżeli jednak do tego zestawu dołączymy rozmowę przez telefon, nasz mózg może tego nie przetworzyć.

Wielozadaniowość męczy bardziej, niż przypuszczamy. Sprawia, że pod koniec dnia jesteśmy wyczerpani i pozbawieni energii.

Wykonywanie dwóch lub nawet trzech czynności na raz wbrew pozorom nie ułatwia życia, lecz je utrudnia, bo zwiększa prawdopodobieństwo popełnienia błędu. Nasze mózgi stają się przeciążone, przez co pracujemy wolniej.

Wielozadaniowość to jedynie złudzenie. Nasz mózg nie potrafi wykonywać zadań równolegle. To nie komputer.

Reklama

Jak poprawić koncentrację

Koncentracja to umiejętność skupiania i utrzymywania uwagi na czynności którą się wykonuje.

Rozkojarzenie, czyli brak koncentracji, to problem z którym zmaga się coraz więcej osób.
Rozkojarzenie sprawia, że wykonanie konkretnego zadania zajmuje nam więcej czasu niż powinno.

Główne przyczyny braku koncentracji:

Nasz umysł reprezentuje skojarzeniowy typ myślenia. Jedna myśl generuje powstanie następnej i tak tworzy się cały łańcuch skojarzeń, który odbiega coraz dalej od punktu wyjścia. Wpadamy w rodzaj labiryntu na końcu którego zapominamy, co zainicjowało cały ten proces.
Wydaje nam się że kierujemy własnym umysłem, a tym czasem jest wręcz na odwrót: to myśli nas prowadzą.

Proponuję proste ćwiczenie: spisz wszystko o czym myślisz w ciągu godziny. Zdziwisz się chaosem panującym w umyśle. Zobaczysz jakie dziwne ciągi skojarzeń się w nim tworzą.

To ćwiczenie może być punktem wyjścia do pracy nad poprawą koncentracji. Wyłączenie wszelkich skojarzeń i świadome kierowanie myślami jest trudne.
Trzeba nauczyć się odcinać wszystkie boczne drogi i prowadzić myśli główną ścieżką, a wtedy łatwiej nam będzie skupić się na tym, co robimy w chwili obecnej.

Pod ostrzałem informacji

Współczesne dziennikarstwo stało się machiną do generowania szumu przyciągającego uwagę ludzi.

Stacje i portale informacyjne nadają wiadomości na okrągło, przez całą dobę atakując nas nagłówkami.
Sensacja goni sensację, lawina tematów wręcz nas zasypuje. Pokazuje to jednak wąski wycinek rzeczywistości i uniemożliwia szerszy ogląd sytuacji.

Media za wszelką cenę próbują przykuć nasza uwagę, bo zarabiają na tym. Newsy są na ogół bezużyteczne, a często bywają wręcz toksyczne. Koszmarny świat kreowany przez dziennikarzy informacyjnych wpędza nas w stan chronicznego stresu i lęku. Może być również przyczyną depresji.

Zrozumieć siebie

Nie próbuj zrozumieć świata, bo to nie uda Ci się. Skup się na zrozumieniu siebie. Czujesz w sobie wiele rzeczy, które potępiasz choć ich nie rozumiesz. Pierwszym krokiem do zrozumienia jest akceptacja, bo jeśli coś negujesz, nigdy tego nie zrozumiesz. Ktoś, kto rozumie, niczego nie potępia.

Zrozumienie sprawi, że będziesz świadomy swoich emocji i będziesz nimi rządził, a nie one Tobą. Jeżeli czujesz, że świat wokół ciebie jest negatywny, znajdź przyczynę wewnątrz siebie. To twoje nastawienie sprawia, że wszystko co cię otacza jest złe, brzydkie, beznadziejne etc.

Spróbuj zmienić siebie, a świat się też stanie się inny. Nie twórz wiecznych problemów, bo tak na prawdę to ty jesteś problemem dla samego siebie. Zrozumienie tego jest tajemnicą sukcesu. Tylko fakty prowadzą do prawdy. Tworzenie fikcji jest wygodne, ale nic nie daje.

Bezwysiłkowość

Pragnij, a to cię ominie.

Nie pragnij, a będzie twoje”

Osho

Kilka dni temu mój kolega psycholog przysłał mi bardzo ciekawą i pouczającą opowieść, którą niedawno znalazł i przetłumaczył na język polski.

Przytaczam ją poniżej:

” Słyszałem o pewnym starym człowieku. Był on jednym z
najnieszczęśliwszych ludzi na świecie. Wszyscy mieszkańcy wioski, w
której mieszkał byli nim już bardzo zmęczeni. Wiecznie niezadowolony i
narzekający, zawsze zgorzkniały i w złym humorze. Im był starszy, tym
bardziej był złośliwy i skwaszony. Zadowoleni ludzie irytowali go.
Ludzie unikali go więc, bo ten jego zły nastrój był zaraźliwy. Ten
człowiek unieszczęśliwiał po prostu innych ludzi.
Jednak nieoczekiwanie, w dzień osiemdziesiątych urodzin naszego bohatera
całą wioskę obiegła plotka – „Staruszek jest dzisiaj zadowolony,
szczęśliwy i w świetnym humorze. Nie narzeka, a nawet uśmiecha się.”
Było to tak nieprawdopodobne, że wszyscy ludzie z wioski pobiegli szybko
do staruszka pytając: „Co się stało? Jaka tajemnica kryje się za tą
twoją nagłą odmianą? Stary człowiek odpowiedział – „Nic takiego się nie
stało. Przez osiemdziesiąt lat próbowałem być szczęśliwy i nie udało mi
się to. Pomyślałem więc, że już dość tego. Wystarczy. Skoro zmarnowałem
bezowocnie osiemdziesiąt lat, to dam sobie już spokój z tym
poszukiwaniem szczęścia. Poradzę sobie dalej bez tego. Kiedy tak
postanowiłem, poczułem się szczęśliwy „.

Może czasami warto porzucić wysiłek, napięcie, przestać mocować się z życiem, puścić wszystko i odprężyć się.

Nadmiar bodźców

Każdego dnia zalewa nas fala informacji. Nasz system nerwowy nie ma chwili wytchnienia odbierając bez przerwy przeróżne bodźce. Bardzo trudno jest nam sobie z tym wszystkim poradzić, chociaż czujemy, że powinniśmy.

Z każdej strony docierają do nas przeróżne komunikaty, a wiele z nich mówi: potrzebujesz więcej, znacznie więcej! Potrzebujesz lepszego samochodu, lepszej pracy, ładniejszych ubrań, powinnaś lepiej wyglądać!
Media po prostu manipulują nami i naszym nastrojem.Trudno być w pełni świadomym, co na nas oddziałuje. Ciągle nowe wydarzenia, sensacje, kataklizmy, wypadki. Samo oglądanie programów informacyjnych wpływa na nas depresyjnie, a reklamy nadawane w międzyczasie wpędzają nas w kompleks niższości i skłaniają do niekontrolowanych zakupów.

Tak właśnie się czujemy w nowoczesnym, bardzo szybkim świecie. Czujemy, że nie jesteśmy w stanie nadążyć. Dokąd pędzimy? Czy ktoś tam będzie szybciej? Wszyscy są bardzo zajęci, ciągle gdzieś się spieszą. Taki styl życia,
za dużo informacji – nie jesteśmy w stanie tego przetworzyć.Zbyt wiele rzeczy, zbyt szybko. Wszelkie nowości po chwili są nieaktualne.

Wiele osób jest uzależnionych od telewizji czy internetu. Wchłaniają wszelkie informacje w sposób kompulsywny i nieświadomy, beż żadnej selekcji, nie zdając sobie sprawy jaki to ma wpływ na psychikę.
Przyjrzyjmy się temu co oglądamy i czytamy. Zastanówmy się czy taka bomba informacyjna jest nam codziennie potrzebna. Możemy przecież sami zdecydować, ile informacji dopuścić do swojej świadomości.
Zadbajmy o higienę umysłu tak, jak dbamy o higienę ciała.

Botho Strauss, popularny pisarz i dramaturg niemiecki dowodzi, że zamiast rozmawiać o tym, czego doświadczyliśmy próbujemy „jak maklerzy bez przerwy oceniać obraz całości, sytuację na świecie i wyrażamy wszystkie swoje opinie w sposób w jaki dawniej ludzie mówili o pogodzie”.

Pośpiech i nadmiar informacji zmieniły nas w infoholików.

Słodki narkotyk

Wypijasz słodki napój. Cukier szybko wchłania się do krwiobiegu i trafia do mózgu. Mózg natychmiast uwalnia dopaminę – tak zwany hormon przyjemności i woła: chcę tego więcej.

Z biegiem czasu zwiększa się tolerancja mózgu na cukier, czyli potrzebuje on go coraz więcej aby utrzymać „cukrowy haj” na tym samym poziomie.
Częste spożywanie cukru prowadzi więc do nadmiernego wydzielania dopaminy, silniejszego pobudzenia mózgu i wzrostu zapotrzebowania na jeszcze więcej cukru, aby aktywować wszystkie receptory dopaminowe. Tak zaczyna się uzależnienie od cukru: im więcej cukru jesz, tym więcej chcesz go jeść.
Obniżenie poziomu dopaminy w następstwie odstawienia cukru będzie dotkliwie odczuwane jako obniżenie nastroju czyli tak zwany dół.

Wysoki poziom cukru we krwi (hiperglikemia) jest dla organizmu szkodliwy. Prowadzi do zaburzeń gospodarki lipidowej, otyłości, nadciśnienia o także zapoczątkowuje insulinooporność i stany zapalne.
A na dodatek cukier jest stymulantem. Jeśli jesz go za dużo możesz mieć kłopoty z zasypianiem.

Warto pamiętać że oprócz cukru który spożywamy świadomie, należy zwrócić uwagę na tak zwany cukier ukryty, czyli dodany do większości produktów.

„Cukrem dodanym” nazywa się cukier lub syrop, który został dodany w procesie produkcji żywności. Występuje on niemal w każdym rodzaju żywności. Znajdziemy go w dżemach, deserach, napojach, słonych przekąskach, wędlinach, przetworach mlecznych i sosach, ketchupie itd.

Dietetycy zalecają, aby spożywać nie więcej niż 6 łyżeczek wszystkich cukrów, w tym dodanych do produktów gotowych w ciągu dnia.
Jedna łyżeczka to około 4 g cukru, dzienne spożycie wszystkich cukrów powinno wynosić nie więcej niż 24 gramy.

!00 ml Coca Coli zawiera 9 g cukru, a więc szklanka tego napoju wyczerpuje nasz dzienny, cukrowy limit.

Tymczasem, po wypiciu jednej szklanki pojawia się ochota na następną.

Hormon ciemności

Melatonina, neurohormon produkowany przez szyszynkę pełni funkcję zegara biologicznego sterującego rytmem snu i czuwania.

Uwalniana jest do krwiobiegu w nocy, a jej ilość zmniejsza się znacznie w ciągu dnia. Wraz z wiekiem, zwłaszcza po 55 roku życia. rytm dobowy syntezy melatoniny ulega stopniowemu spłaszczeniu. Może to skutkować sennością w porze czuwania i rozbudzeniem w godzinach nocnych, szczególnie nad ranem.

Światło jest najważniejszym bodźcem regulującym biosyntezę melatoniny.
Wszystkie czynniki, które zaburzają nocną syntezę tego hormonu: loty transkontynentalne, praca zmianowa, niebiesko-fioletowe światła LED generowane przez urządzenia elektroniczne, powodują zaburzenia snu.

Szyszynka wytwarza melatoninę pod wpływem ciemności. U człowieka stężenie melatoniny we krwi zwykle zaczyna wzrastać późnym wieczorem, osiągając największą wartość między godziną 24.00 a 3.00 w nocy, po czym spada nad ranem do wartości obserwowanych w ciągu dnia.
Siedzenie do późna przy ostrym świetle zaburza ten proces powodując chroniczny niedobór melatoniny w nocy, nawet u młodych osób.
Osoby z mocno rozstrojonym zegarem biologicznym – np. te pracujące w nocy, przy silnym oświetleniu również mają z reguły niski poziom melatoniny.
Prowadzi to często to zaburzeń snu, a nawet bezsenności.

Melatonina jest również silnym przeciwutleniaczem, czyli substancją neutralizującą wolne rodniki . Jej prawidłowy poziom zapewnia ochronę przed chorobami nowotworowymi.

Bezsenność

Dla współczesnego człowieka zasypianie staje się coraz trudniejsze. Bezsenność jest częstym zjawiskiem wśród społeczeństw krajów wysokorozwiniętych. Powód? Zbyt dużo bodźców w ciągu dnia. Żeby zasnąć potrzebna jest nuda. Jeżeli kładziesz się do łóżka podekscytowany, nie zaśniesz.

Wieczorem dobrze jest się wyciszyć i trochę ponudzić. Leżąc w łóżku nie należy oglądać telewizji i rozmawiać przez telefon. Można zgasić światło i posłuchać cichej, relaksacyjnej muzyki.

Przede wszystkim powinniśmy zadbać o to, żeby chodzić do łóżka mniej więcej o stałej porze. Warto pamiętać, żeby pokój, w którym śpimy był wywietrzony i ciemny. Światło podczas zasypiania zaburza bowiem wytwarzanie hormonu snu, melatoniny.

Dwadzieścia lat temu zaburzenia snu deklarował co trzeci Polak, a obecnie niemal połowa, bo żyjemy coraz szybciej i intensywnej.
Tempo życia i nadmiar bodźców często nas przerastają.

Przedłużające się kłopoty z zasypianiem oraz częste wybudzanie się w nocy powodują gorsze samopoczucie w ciągu dnia, osłabiają koncentrację, sprawiają, że jesteśmy wiecznie zmęczeni i drażliwi.

Relaksujący aminokwas

L-teanina jest ciekawym aminokwasem, który nie wchodzi w skład białek lecz występuje samodzielnie jako wolny aminokwas, głównie w zielonej herbacie.Ze względu na swoje właściwości nazywana jest „relaksującym aminokwasem”, bo wpływa bezpośrednio na pracę mózgu.
W badaniach na ludziach wykazano, że L-teanina wytwarza poczucie odprężenia po ok. 30-40 minutach od spożycia, pobudzając wytwarzanie fal mózgowych alfa i wprowadzając człowieka w stan głębokiego relaksu a jednocześnie jasności umysłu.
U osób wrażliwych na działanie kofeiny, znosi efekty uboczne mocnej kawy, takie jak rozdrażnienie czy nadmierne pobudzenie. Ponadto zwiększa koncentrację i skupienie. Połączenie kofeiny z teaniną maksymalizuje działanie tych dwóch substancji, czyniąc je idealnym wsparciem w okresach zwiększonego obciążenia umysłowego.
L-teanina nie wywołuje przy tym senności, wspomaga procesy uczenia się, koncentracji i poprawia samopoczucie.